David Rothman przedstawia nam genialne, doskonale wytrawione studium dzisiejszej praktyki medycznej. Od połowy lat sześćdziesiątych XX wieku praktyka lekarska w Stanach Zjednoczonych przeszła niezwykłą – i całkowicie kontrowersyjną – transformację. Dyskrecja, jaką kiedyś cieszył się zawód, była coraz bardziej ograniczona, a obecnie niemal oszałamiająca liczba stron i procedur uczestniczy w podejmowaniu decyzji medycznych.
Jeszcze w okresie po II wojnie światowej decyzje podejmowane przy łóżku były prawie wyłączną troską poszczególnych lekarzy, nawet jeśli poruszały fundamentalne kwestie etyczne i społeczne. To głównie lekarze pisali i czytali o moralności wstrzymywania kuracji antybiotykami i pozwalania zapaleniu płuc jako najlepszego przyjaciela starca, uważania noworodka z poważnymi wadami wrodzonymi za „poród martwy”, oszczędzając tym samym rodzicom męki wyboru i brzemię opieki, eksperymentowania na upośledzonych zinstytucjonalizowanych, aby dowiedzieć się więcej o zapaleniu wątroby, lub zapewnienia jednemu pacjentowi, a nie drugiemu, dostępu do żelaznych płuc, gdy brakowało maszyny. Co więcej, to zwykle indywidualny lekarz decydował o tych sprawach bez formalnych rozmów z pacjentami i ich rodzinami.
Wpływ inwazji osób postronnych na podejmowanie decyzji medycznych polegał na uczynieniu tego, co niewidzialne, widzialnym. Osoby postronne medycyny – to znaczy prawnicy, sędziowie, prawodawcy i naukowcy – wniknęli w każdy jej zakamarek, w ten sposób nadając medycynie wyjątkowe znaczenie w porządku publicznym i czyniąc z niej przedmiot powszechnego dyskursu. Blask reflektora zmieniał podejmowanie decyzji medycznych, kształtując nie tylko zewnętrzne warunki, w jakich medycyna będzie uprawiana (coś, co państwo, poprzez regulację licencjonowania, zawsze czyniło), ale samą istotę praktyki lekarskiej – decyzje które lekarze robili przy łóżku.